środa, 7 października 2015

Harajuku Fashion: Shironuri

Hej hej~
Odkopałam z pendriva niedokończoną notkę o shironuri, cieszycie się? Ach, czuję ten entuzjazm... Siedzę chora, cały dzień w piżamie, to dokończyłam posta yey~!
 Zapraszam na szybką wycieczkę do świata białych twarz i kreatywności...



Co to i jak powstało?

Styl Shironuri w tłumaczeniu znaczy „malowany na biało” i nawiązuje on do japońskich tradycji gejsz. Drugim określeniem jest „shiro mamba”, ponieważ ich makijaż jest ciężki jak w przypadku yamamba (skrawek ich historii tutaj) , jednak na razie nie spotkałam się z tym określeniem. Można by uznać, że początkiem dla stylu był japoński teatr, gdzie twarze aktorów, tudzież maski, były malowane na biało.




Charakterystyka~

Shironuri to przede wszystkim twarz umalowana na biało. Jednak aby być bardziej wiarygodnym można założyć białe rękawiczki i rajstopy. Nie da się opisać wyglądu typowego shironuri, ponieważ każdy z ich przedstawicieli jest inny. Kreatywność tutaj nie zna granic. Dlatego przeglądając zdjęcia z White Face Monster Party na Tokyo Fashion z jednej strony widzimy elegancką gothic stylizację, obok cyber punk, dalej mityczny stwór w pięknej sukni, z boku matkę naturę, lolity, japońskie uczennice, mori-girl, visual-kei i gdzieś na końcu walające się zombie. To pokazuje jak różnorodne kombinacje ubrań, czy nawet inne style mogą stanowić shironuri.




Wskazówki~

♦ Aby pomalować twarz na biało można użyć specjalnej, matowej farby do twarzy, którą można kupić w sklepie artystycznym.
♦ Biały puder można kupić nawet w biedronce za 13zł. (Co prawa jakością może odbiegać od tych z Restyle, ale dobrze wiedzieć, że istnieje tańszy odpowiednik)
♦ Tańszą opcją jest zakup białego, matowego cienia do powiek i nakładania go 2 warstwami na krem lub jasny podkład.

I chyba więcej nie mam co radzić, bo reszta w zupełności zależy od was ;w;

Moja stylizacja shironuri, (która btw ma już ponad rok, ale co tam)




Sukienka: Lump
Koszula: Głębiny mojej szafy
Sweterek: Lump
Rękawiczki: Lump
Torebka: Otchłań magicznych kartonów
Biżuteria: Babcine szkatułki 
Wianek: DIY (tak profeszynal brzmi ten zlepek liter xD)
Rajstopy: Chińskie centrum
Skarpetki: Chińskie centrum
Buty (których nie widać, ale wierzcie mi są): Lump
Wig: Pożyczony

Jak widać stylizacja jest mega improwizowana.

___________________________
Tak, to niestety tyle na dzisiaj...  Mam nadzieję, że w jakiś sposób spodobało się ;w; Jutro postaram się coś porobić i na pewno postępy opublikuję na fanpage'u
Do następnego:
~Kayl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz